Moja pierwsza chusta
Pracując jako Doradca Chustowy, zauważyłam, że jedno z pierwszych pytań, na które odpowiadam rodzicom chcącym nabyć pierwszą chustę, brzmi: jaką chustę wybrać?
Czym chusty tak naprawdę różnią się od siebie?
Zdaję sobie sprawę, że rynek chustowy jest przebogaty i początkujący rodzic może dostać oczopląsu kolorystycznego, choć to nie kolory są tym, co przede wszystkim odróżnia chusty. Parametry, na które powinniśmy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności to:
splot (skośno-krzyżowy, diamentowy, jodełkowy, żakardowy);
skład przędzy (bawełna, wiskoza bambusowa, jedwab, len, konopie, wełna itd.);
kolor – też ważny, bo chusta musi się po prostu podobać :)
Każda z tych cech domaga się wnikliwego omówienia i o każdej można by pisać i pisać. Chcąc jednak udzielić prostej odpowiedzi na zadawane pytanie, trzeba pamiętać, że zawsze dobrym wyborem na początek jest chusta bawełniana o splocie skośno-krzyżowym.
Dlaczego taka? Bo dobrze pracuje, lekko się dociąga, jest niedroga i dostępna w wielu odmianach kolorystycznych –– to standard. Gramatura takich chust, 210-230 g/m2, sprawia ponadto, że jest to wybór odpowiedni na każdą porę roku – wystarczająco przewiewna na lato i nie za cienka na zimę. Chusta bawełniana o splocie skośno-krzyżowym poniesie tak noworodka, jak i roczniaka. Można zatem rzec, że posiada ona same zalety :)
Przy wyborze pierwszej chusty dobrze jest też zwrócić uwagę na kolorystykę. Wielu Doradców Chustowych poleca dla pierwszej chusty dwa różne kolory na jej krawędziach, czyli taką kolorystykę, która ułatwi orientację rodzicowi podczas nauki wiązania.
W LL zebraliśmy te cechy, tworząc specjalną linię produktów – Moja Pierwsza Chusta. Jest to chusta wszystkomająca: przewiewna, mięciutka, dwukolorowa, bawełniana, niedroga (cena za rozmiar M to 167 zł). Spełnia dzięki temu potrzeby początkujących rodziców i zapewnia dobry start w chustowaniu - budżetowa wersja i pewny wybór na początek w cenie zapewniającej nadal dobrą jakość. Dostępna tylko w trzech odmianach kolorystycznych, ale jeśli nie mamy ograniczonego budżetu w naszej standardowej ofercie chust skośno-krzyżowych z powodzeniem znajdziesz pełną paletę barw.
Ale czy to oznacza, że pozostałe chusty nie nadają się na początek? Oczywiście, że nie :Wśród ogromu produktów na pewno znajdziemy takie, które z powodzeniem można zastosować jako pierwszą chustę dla noworodka czy już nieco starszego niemowlaka. Wymaga to dokładniejszej analizy zagadnienia i najczęściej posiadania większych funduszy. Zatem wracamy do analizowania wcześniejszych punktów.
Sploty, gramatura i skład chusty
Trzeba pamiętać, że cechy każdej chusty to wypadkowa zastosowanych splotów, gramatury (którą tu w mocnym uproszczeniu opisujemy jako gęstość i grubość tkaniny) oraz zastosowanej przędzy.
W zasadzie każdy z wymienionych wcześniej splotów jest dobry. Wszystko też zależy od naszych upodobań estetycznych. Chusta skośno-krzyżowa to chusta o gładkiej fakturze, natomiast diament, jodła i większość żakardów posiadają dość charakterystyczną strukturę.
Diament i jodełkę z kolekcji LL dzięki dobrej jakości stosowanej przędzy i odpowiedniej gramaturze również z powodzeniem można zastosować na początku chustowania jak i długo, długo po tym. Jest to nieco droższa opcja (cena za rozmiar M to ok. 250-350 zł), ale jest zdecydowanie warta tej ceny. Najważniejsze cechy jodełki to jej miękkość od pierwszego użycia oraz wyjątkowa, jodełkowa faktura.
Ostatnią grupą splotów, nad którą można się dłużej zatrzymać, to chusty tkane żakardowe. Kupując chustę o takim splocie, właściwie bez dodatkowego opisu tkaniny nie mamy szans przewidzieć, jakie będzie miała właściwości. Jest to mocno uzależnione od zastosowanej technologii, dzięki której został osiągnięty dany wzór czy efekt kolorystyczny.
Zdecydowanie na pierwszą chustę z żakardów polecamy sploty serduszkowe Little Love i Big Love oraz gładkie cienkie żakardy, jak koronka (cena żakardów za bawełnę rozmiar M to 420 zł). Jeśli nie jest to upalne lato, świetnie sprawdzą się dla noworodka. Z kolei zdecydowanie odradza się na początek grubsze chusty żakardowe (gramatura powyżej 300 g/m2).
Jeśli chodzi o skład przędzy, to ze względów finansowych warto zaczynać od bawełny – stanowi niedrogi standard. Jeśli jednak nie masz oporów, żeby zainwestować np. w jedwab z lnem lub coś kaszmirowego, myślę, że Ty i Twój noworodek będziecie przeszczęśliwi. Chusty te jednak wymagają dobrego traktowania :)
Ale tak naprawdę, w każdym wypadku sprawdza się maksyma: nie ważne, w czym, ważne, żeby dobrze zawiązać :) Każdy ma inne potrzeby i odczucia estetyczne, przez co czasem wybór pierwszej chusty nie bywa tak oczywisty. Nie znaczy to, że jest niemożliwy albo decydujesz się na gorszy produkt. Jeśli nadal masz wątpliwości, zawsze warto skonsultować się z Doradcą lub napisać do producenta.