Mówi się o nich: hormony winne miłości. Serotonina, dopamina i oksytocyna tworzą nierozłączne trio, jedna zależna od drugiej, trzecia nie może żyć bez pierwszej, wzajemnie balansują pomiędzy radością, miłością, szczęściem, pożądaniem, przywiązaniem. Pomagają nam nawiązać relację i trwać w niej, cieszyć się życiem i działać.
Dopamina odpowiada za uczucie przyjemności i uwalnia się przy takich doznaniach jak seks czy jedzenie. Jest kluczowym elementem tzw. układu nagrody, odpowiadającego za to, że czegoś chcemy. Powoduje, że świat wydaje się być bezproblemowy i piękny, zmusza do aktywności i działania.
Gdy dopamina nas pobudza, drugi neuroprzekaźnik, serotonina, nas uspokaja.
Serotonina to eliksir szczęścia. Wzrost poziomu serotoniny daje poczucie błogostanu, spełnienia, wyzbycia się przyziemnych pragnień – zupełnie jak stan nirwany. Kontroluje impulsy i wywołuje wrażenie poczucia kontroli.
W końcu jest też oksytocyna. Ona pomaga nam nawiązywać relacje z drugą osobą i dotyczy to nie tylko zakochania, ale wszystkich kontaktów społecznych.
Czyni nas bardziej uległymi, bardziej skorymi do współpracy i współodczuwania oraz ufnymi. Ale także bardziej szczodrymi i zazdrosnymi. Oksytocyna jest przede wszystkim znana jako hormon laktacji i porodu. Wydziela się podczas przytulania i to z jej wydzielaniem skorelowanych jest większość zalet związanych z noszeniem dzieci.
Te trzy niezwykłe substancje znalazły się na naszych chustach i nosidełkach. Każda z nich jest w nas i jest dostępna od zaraz. Wystarczy spotkać się z przyjaciółmi, przytulić do kogoś bliskiego lub ponosić dziecko w chuście. Nie krępujcie się, można nawet przedawkować !